Bezprecedensowa konferencja na temat organizacji systemu ochrony zdrowia w czasie wojny

Na naszej uczelni odbyło się najważniejsze w tym roku wydarzenie poświęcone medycynie wojennej i organizacji systemu ochrony zdrowia w sytuacjach kryzysowych. Do Polski przyjechali wysokiej rangi urzędnicy, dyrektorzy placówek medycznych z Ukrainy pracujący na co dzień w warunkach wojennych. W spotkaniu udział wzięli także przedstawiciele polskiej administracji publicznej oraz środowisk medycznych, naukowych, akademickich i samorządowych, wojskowi oraz eksperci z wielu dziedzin związanych z obronnością.

- Od paru lat toczy się w Polsce i Europie dyskusja, jak przygotować system ochrony zdrowia na wypadek zdarzeń o charakterze nadzwyczajnym, na wypadek wojny - mówił prof. Robert Gałązkowski, kierownik Zakładu Ratownictwa Medycznego Wydziału Nauk o Zdrowiu WUM otwierając konferencję. - Mamy różne koncepcje, spojrzenia na tę sytuację, ale teraz jest moment, aby przyjaciele z Ukrainy otworzyli nam oczy, żebyśmy uświadomili sobie, czym jest wojna. To wyjątkowa okazja, by skonfrontować się z wiedzą, której dotąd w Polsce praktycznie nie mieliśmy. Poznamy doświadczenia ludzi - od poziomu ministra zdrowia, poprzez dyrektorów w ministerstwach, szpitalach, w pogotowiu ratunkowym, poprzez szefów różnych organizacji działających w czasie wojny i samych medyków - na temat tego, z czym się mierzą.

Rektor WUM prof. Rafał Krenke wyraził nadzieję, że ta jedyna w swoim rodzaju konferencja pomoże Polsce przygotować dobrą współpracę między wojskowym i cywilnym pionem ochrony zdrowia w naszym kraju. 
 

- Z jednej strony cieszę się, że tak ważne spotkanie odbywa się w naszej uczelni i że inicjatorem spotkania jest prof. Gałązkowski, za co mu bardzo dziękuję, ale z drugiej strony ogromną obawą i troską napawa mnie temat i zagadnienia, dla których tu dziś jesteśmy. (…) Bardzo bym chciał, aby ta konferencja była rzeczywistym roboczym spotkaniem, które będzie pełne otwartości i pomoże Polsce jak najlepiej skorzystać z ukraińskich doświadczeń, żebyśmy w sytuacji – która może się zdarzyć - byli przygotowani i jak najlepiej mogli zadbać o naszych pacjentów i ich bezpieczeństwo.

 

Ochrona zdrowia to filar bezpieczeństwa

W konferencji udział wzięli: Krzysztof Gawkowski, wicepremier i minister cyfryzacji oraz Katarzyna Anna Kacperczyk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, którzy zapewnili, że Polska stara się odpowiadać na wyzwania, jakie wiążą się z budowaniem systemu odporności na ewentualny kryzys.

- Wojna w Ukrainie jest czymś dramatycznym i niewyobrażalnym w stosunkach międzynarodowych po II wojnie światowej. Dotyka całego państwa, w tym ochrony zdrowia, obszaru, który zawsze jest filarem bezpieczeństwa - mówiła podsekretarz stanu.

- Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że wojna może wybuchnąć. Niepewna sytuacja narasta, a pokój jest na tyle stabilny, na ile silna jest nasza zdolność do obrony. Mamy kilka lat, żeby się przygotować - przyznał wicepremier Krzysztof Gawkowski.


Z czym mierzą się ukraińscy medycy

Blisko tysiąc osób zgromadzonych w centrum Dydaktycznym WUM miało okazję dowiedzieć się od ukraińskich gości, m.in. jak ich szpitale radzą sobie z masowym napływem rannych i jednoczesną opieką nad pozostałymi pacjentami, jak w takiej sytuacji organizować triaż i zapewnić niezbędny personel. Była też mowa o organizowaniu dostaw leków czy racjonalnym wykorzystywaniu i dystrybuowaniu pomocy z zagranicy między szpitalami. O tym, jak sprostać brakom odpowiedniego sprzętu i jak wygląda praca usług oraz infrastruktury krytycznej szpitali podczas działań wojennych.

Swoimi zawodowymi doświadczeniami podzielili się m.in. osoby zarządzające dwoma dużymi szpitalami położonym około 100 kilometrów od linii frontu Dnieprze oraz dyrektor szpitala, w którym leczonych jest najwięcej dzieci z ciężkimi obrażeniami. Mówił on jak praca wpłynęła na kondycję psychiczną całego zespoły medycznego.

Minister zdrowia Ukrainy Wiktor Laszko, który nie mógł osobiście wziąć udziału w konferencji, przesłał nagranie, w którym podkreślał znaczenie wsparcia międzynarodowego dla ukraińskich medyków. Mówił jak ważne są inwestycje w naprawę i odbudowę zniszczonych lub uszkodzonych placówek zdrowia, czego koszt szacuje się na 20 mld dolarów. Za systemową pomoc podziękował szczególnie Polsce - w pierwszej fazie, gdy trzeba było przyjmować uchodźców i teraz, gdy tak duże znaczenie ma np. międzynarodowe partnerstwo medyczne, przygotowanie kadr, pomoc humanitarna. 

- Walki na froncie powodują, że większość rannych wymaga wysokospecjalistycznej pomocy, wieloetapowych operacji, które trwają 10 czy nawet 20 godzin. I chcemy im ją zapewniać – mówił Wiktor Laszko, który wraz z zespołem ekspertów, zarządza ochroną zdrowia w realiach wojennych od momentu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji .

Podczas wojny w ukraińskich szpitalach znacząco wzrasta liczba pacjentów, którzy potrzebują rehabilitacji, ale też osób z zaburzeniami lękowymi i depresyjnymi. Dużym wyzwaniem jest rehabilitacja żołnierzy, wspieranie ich zdrowia psychicznego, ale też zdrowia psychicznego ludności cywilnej, szczególnie dzieci. Dlatego obecnie w Ukrainie mocno rozwijany jest cały system pomocy w tym obszarze.

Ukraińscy goście dzielili się swoją wiedzą i doświadczeniem jeśli chodzi o organizację ewakuacji z pola walki, ze szpitali przyfrontowych w głąb kraju oraz za granicę, wyjaśniali jak zapewniać opiekę medyczną ludności podczas tymczasowej okupacji i deokupacji. Zwracali też uwagę na problem ujawniania się i zaostrzenia podczas wojny chorób przewlekłych np. sercowo-naczyniowych.

Doradczyni ministra zdrowia Ukrainy Iryna Mykychak podkreślała na konferencji, że podczas wojny szpitale stają się też frontem, że medycyna opiera się na ludziach, ich umiejętnościach i zaangażowaniu. Dlatego tak ważne jest np. wsparcie psychologiczne także dla personelu medycznego.
 

Wsparcie od początku wojny

Współpraca między medykami z Polski i Ukrainy rozwija się od początku wybuchu wojny z Rosją i jest wspierana przez polski rząd i ukraińskie ministerstwo zdrowia. Do naszych szpitali trafiają m.in. ukraińscy żołnierze, którzy wymagają leczenia niedostępnego u siebie, w Polsce i na Ukrainie organizowane są np. szkolenia dla naszych medyków z zakresu medycyny taktycznej i pola walki czy chirurgii polowej. W ich organizację włączał się także Warszawski Uniwersytet Medyczny.

 

Poza osobami wymienionymi podczas konferencji głos zabierali: Wiesław Leśniakiewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji; Dmytro Samofalow, dyrektor Departamentu Ochrony Zdrowia Ministerstwa Obrony Ukrainy; Ihor Kuzin, zastępca ministra zdrowia Ukrainy, Główny Państwowy Lekarz Sanitarny, dr Kateryna Grabczewska, Fundacja Totalizator Sportowy, Marek Orzechowski, prezes Fundacji Totalizatora Sportowego; Barbara Misiewicz-Jagielak, dyrektorka ds. relacji zewnętrznych firmy, POLPHARMA SA, wiceprezeska zarządu, Polski Związek Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego‒Krajowi Producenci Leków; Jacek Żurowski, dyrektor regionalny Zebra Technologies w Europie Środkowej; Natalia But, dyrektor Miejskiego Szpitala nr 4 w Dnieprze; Oleksij Własow, dyrektor generalny Medycznego Centrum Zdrowia Rodzinnego Rady Obwodu Dniepropetrowskiego; Andrij Waśko, dyrektor generalny Lwowskiego Obwodowego Centrum Medycyny Ratunkowej i Medycyny Katastrof; Radij Szewczenko, dyrektor generalny Dniepropietrowskiego Obwodowego Centrum Medycyny; Natalia Tulynowa, CEO i założycielka Fundacji Narodowa Agencja Pomocy Humanitarnej „Zdrowi”; Oksana Dżam, kierownik Miejskiego Centrum POZ w Buczy (Obwód Kijowski), Wołodymyr Krasyocha, dyrektor generalny Lwowskiego Szpitala Obwodowego dla Weteranów Wojennych i Ofiar Represji.