Pomoc medyczna i dach nad głową - jak wspieramy uchodźców

Z każdym dniem przybywa osób uciekających z ogarniętej wojną Ukrainy. Wielu z nich potrzebuje opieki lekarskiej. Nasi studenci angażują się w organizowanie pomocy medycznej na warszawskich dworcach. W Centrum Medycznym WUM sp. z o.o. można zapisać się na konsultacje internistyczne w języku ukraińskim. Natomiast w niektórych naszych akademikach mogą znaleźć schronienie studenci-obcokrajowcy, którzy uczyli się na Ukrainie, a teraz wracają do swoich krajów.

Na warszawskich dworcach Centralnym i Wschodnim podstawowej pomocy medycznej udziela kilkuset studentów WUM działających w ramach  Fundacji Ambulans z Serca. Na Wschodnim mają czterogodzinne dyżury od godziny 12 do 24. Na Centralnym dyżurują na zmiany przez całą dobę. 

- Zaczynaliśmy na Dworcu Zachodnim, potem przeniesiono nas na Wschodni. Jednocześnie zaangażowaliśmy się w pomoc na Centralnym. Na tym ostatnim do tej pory nie mamy na stałe lekarza i punktu pomocy medycznej z prawdziwego zdarzenia. Ten punkt, który istnieje, został zorganizowany przez fundację FORTIOR i naszych studentów pod czujnym Jantka Mikulskiego. Pod tym względem lepiej jest na Wschodnim. Tam mamy kontener medyczny z lekarzem i karetkę Fundacji Ambulans z Serca. My głównie patrolujemy dworzec z plecakami medycznymi i pomagamy w karetce - mówi Alex Fitas, student piątego roku kierunku lekarskiego na WUM i koordynator akcji pomocy medycznej.

Studenci stykają się z różnymi urazami i dolegliwościami. Od drobnych ran, które wystarczy zdezynfekować i założyć prosty opatrunek, po złamania, które wymagają interwencji ortopedy. Zdarzają się też osoby z poważnym nadciśnieniem. Są kobiety w zaawansowanej ciąży, niekiedy zagrożonej. Na dworcu Wschodnim niestety przybywa "jelitówek". Dzieci masowo cierpią na biegunki i wymiotują. Są stłoczone na małej przestrzeni, śpią na kocach rozłożonych na podłodze. To fatalne warunki nie tylko pod względem epidemicznym. Sporo jest też infekcji układu oddechowego.

Na pytanie, czego najbardziej im potrzeba, Alex odpowiada, że na Centralnym najbardziej brakuje odgórnego zarządzania i koordynacji. Potrzebni są doświadczeni ludzie i porządne zaplecze medyczne. A doraźnie przydadzą się środki przeciwwymiotne, przeciwbiegunkowe i elektrolity. - Chciałbym też poprosić wszystkie osoby, które dostarczają jedzenie dla uchodźców, aby nie przynosiły wyłącznie słodyczy, bo potem dzieci nie chcą jeść nic innego i mają kłopoty z układem pokarmowym - apeluje Alex.

Nie tylko studenci pomagają. Centrum Medyczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego sp. z o.o., z myślą o uchodźcach z Ukrainy, rozpoczęło udzielanie bezpłatnych konsultacji internistycznych i psychologicznych w języku ukraińskim. Jak się zapisać i na jakich zasadach udzielane są świadczenia, można przeczytać na stronie CM WUM sp. z o.o.

WUM udziela też wsparcia studentom-obcokrajowcom uciekającym z Ukrainy. Im najbardziej potrzebny jest nocleg i ciepły posiłek. Wielu z nich znalazło schronienie w akademikach WUM. Tę akcję pomocy zainicjowali nasi studenci English Division Wydziału Lekarskiego. Skontaktowali się ze swoimi rodakami przebywającymi na terenie Ukrainy i wysłali sygnał do władz uczelni, że potrzebne jest wsparcie. Do tej pory udało się pomóc kilkudziesięciu studentom-obcokrajowcom. Obecnie w akademiku na Karolkowej mamy 5 takich osób: jedną z Nigerii i 4 z Ekwadoru. Właśnie dojeżdża 8 osób z Rwandy. Natomiast w akademiku na Batalionu Pięść mieszka jedna Tunezyjka i czterech Nigeryjczyków.